Dla chętnych spróbowania swoich sil w wytworzeniu takiego właśnie syropu zamieszczam dokumentację wraz z przepisem. Syrop jest naprawdę pyyycha!Nadaje się świetnie jako dodatek do herbaty, wody, białego wina a nawet do deserów.
Przetwory z kwiatów bzu czarnego działają moczopędnie, napotnie, przeciwgorączkowo, wzmacniająco na naczynia krwionośne.
A oto przepis:
Kwiaty zbiera się w dzień słoneczny i suchy, gdy rozkwitną, lecz nie przekwitają. Należy unikać zbierania surowca przegniłego lub wyschniętego (zbrązowiałe).Kwiaty ścina się całymi baldachami, a następnie w domu odłuskuje od szypułek.
Kwiatów nie płuczemy, ponieważ w ten sposób pozbylibyśmy się najcenniejszego w nich pyłku.Pozostawiamy je rozłożone na stole by ewentualni "lokatorzy" mieli szanse wydostać się z kwiatostanów.
Ilość syropu jaka uzyskałam(3 nieduże słoiczki) powstała z następujących proporcji:
ok 20-30 kwiatostanów
0,75 l. wody
0,5-0,75 kg cukru
1 cytryna
Kwiaty oddzielamy od zielonych,grubszych szypułek i wrzucamy do garnka lub innego naczynia odpornego na wrzątek
W międzyczasie zagotowujemy w innym garnku wodę z cukrem i plastrami umytej uprzednio cytryny
Gdy woda zacznie wrzeć zalewamy kwiatostany tak aby wszystkie były przykryte roztworem
Pozostawiamy pod przykryciem przez 2-4 dni,mieszając raz dziennie.Po tym czasie odcedzamy powstały syrop,zagotowujemy go i gorący przelewamy do wyparzonych słoików lub butelek, pozostawiając przez ok.5 min. odwrócone do góry dnem by słoiczki mogły się zamknąć.Otwarty słoik z syropem przechowujemy w lodówce.
Syropek jest orzeźwiający i naprawdę smaczny.Chciałabym aby był smakiem dzieciństwa mojej Hani więc zamierzam robić go co roku.
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz